Całe dwa lata

Zbyt późno na pisanie tego posta. Powinien on się pojawić 21 czerwca, ale przypomniało mi się o tym o godzinie 23. 

O, jak to, to dziś urodziny Loui? Przecież miałam na ten dzień zrobić fotostory, upiec ciasto, wykupić dla Loui wyspę i stanąć na księżycu.

Ale zapomniałam, możecie bić. T_T

Rok temu było tak samo, tylko, że wtedy o tym pamiętałam.
Może to się wydawać trochę dziwne, ale pół roku przed urodzinami Loui mam zawsze zaplanowany pomysł na post urodzinowy. Zawsze w myślach jest cudowny. Szkoda, że tylko w myślach. 

No i z tego też powodu nie ma specjalnej urodzinowej sesji, bo po cooo, bo za późnooo.

Teraz czas na tłumaczenie się.

21 czerwca był poświęcony sprzątaniu w moim pokoju, a dzień później wreszcie dostałam nowego laptopa co znaczy tyle, że będę mogła pisać, grać i rysować bez obawy, że w każdej chwili może mi się wszystko wyłączyć. ♥ I cały czas od tamtego momentu grałam w simsy, ale o tym za chwilę, bo teraz najważniejsza jest Loui. 



spokojnie spokojnie, to tylko testowe chipy
I takie średnie te zdjęcia, wiem o tym. Ale to nie koniec!
Widzicie? Loui ma zamknięte oczka. Dla przypomnienia, plastik z jej główki i mechanizm (jakkolwiek to brzmi, tylko to jej zostało po stocku) pochodzi od Pullip Holly, a to jeden z tych starszych modeli, które mogły zamykać tylko jedno oczko. No ale u mnie może już zamykać dwa, bo zabawiłam się w rzeźbiarza w plastiku. :D Dodatkowo jej animal eyesy są zbyt wypukłe, żeby mogła je zamykać, dlatego na tę sesję dostała stockowe chipy Apri z podłożonymi niebieskimi karteczkami. 

Loui to moja pierwsza, najukochańsza Pullip. Kiedy ją zakupiłam, zaczęłam tak naprawdę lalkować, tzn udzielać się na grupie, bo wcześniej lalkowałam tylko dla siebie. Włożyłam w nią dużo serca i kasy i nie wyobrażam sobie mojego życia bez niej.~
To już chyba miłość, nie? Bo skoro to nie jest miłość, to jak to można nazwać? xD

Mam nadzieję, że za rok będę świętować kolejne jej urodziny na tym blogu.

~~~~

 A teraz czas na randomowe zdjęcia i inne takie.




Dalej mój rumaku! Do krainy negi!
 (Negi to zielona cebulka, często błędnie uznawana za por)


No i jak już wspomniałam o całodniowym graniu w simsy to chwalę się moimi ultra słodkimi simkami, które tworzę nałogowo. Ciągle. xD


Tak, to Miku! 8)
Ach, i jeszcze jedna sprawa!
Jakby ktoś był zainteresowany, to wreszcie odświeżyłam niektóre strony na blogu. Mowa tu o "wishlist" i "Apricot", zapraszam do zajrzenia. :D

Do napisania!

Super cute magical girls

Hej!

Odwaliło mi dzisiaj z tym postem i przedwczoraj z tymi zdjęciami. :D
Sprzątałam, a wiadomo, podczas sprzątania człowiek natrafia na różne rzeczy i tak schodzi mu się z tym cały dzień. No przynajmniej u mnie. 

Znalazłam drucik, małe koraliki, a także aparat i lalki. Wow. ;_;
Potem przyszalałam na xiuxiu no i.. nie pytajcie. xD
Kilka szybkich w pokoju, tak! Jak zwykle! Ostatnio nie umiem robić zdjęć w plenerze. :D
A tak poza tym: wybiera się ktoś na Animatsuri w wakacje?

Wyżej wspomniałam o druciku i koralikach, dlatego, że zabrałam się za robienie lalkowych bransoletek. Ostatni raz robiłam to rok temu ale nie wychodziło mi to. A teraz proszę, są bardzo trwałe i działają! xD

Mam nadzieję, że nie będziecie płakać przez krótsze włosy Loui. W sumie to miałam je jeszcze bardziej ściąć (do tych krótszych pasemek z przodu) ale się powstrzymałam. Na razie! Kto wie, co mi przyjdzie do głowy w przyszłości, haha. A na tych zdjęciach dobrze widać nowy, srebrny kolczyk Loui z papugą. xD Kochajmy papugi!






- Jestem najsłodszym Dalem na świecie!

Aaale totalnie nieskładny ten wpis dzisiaj. Mam nadzieję, że to nie za dużo słodkości jak dla Was, no ale co ja mogę na to poradzić, że moje dziewczyny są takie urocze? xD
A za niedługo miną mi dwa latka z Loui, lalalala~