Megameet 18.02

Skoro są minimeety, to mogą być też chyba megameety, nie? :D

W ostatnią sobotę spotkałam się razem z kilkunastoma innymi dziewczynami w Warszawie na meecie. Samych dyniek było ponad 30, a doliczając do tego kilka bjd i mniejszych barbiowych lalek, łącznie było ich na pewno ponad 40! Co tu dużo mówić - wykonanie zdjęć wszystkich lalek osobno przekraczało moje możliwości, dlatego ratowałyśmy się zdjęciami grupowymi. ^^ Owszem, mam też zdjęcia pojedynczych lalek, ale są to głównie maleństwa, które widziałam po raz pierwszy na tym meecie.


Mina Nany z powyższego zdjęcia idealnie oddaje zakłopotanie jakie miałam na początku tego spotkania. W głowie miałam tylko jedno pytanie: "Co zrobić z tak dużą ilością ślicznych lalek?!"
 
Niestety oznaczenie wszystkich właścicieli danych lalek i ich imion jest niemożliwe, bo zwyczajnie ich nie pamiętam, przepraszam!










O, a to dwa Cynamonkowe bliźniaki - moja Andante i Moka Oltasi. Na meecie miałyśmy również inne bliźniaczki, były to dwie Milk Latte, jak mnie pamięć nie myli, miały na imię Amelka i Mossa:

Amelka

Mossa



A w tej żywiczce ze zdjęcia powyżej jestem absolutnie zakochana! Dziewczyny widziały jak wiele strzelałam jej zdjęć, żeby mieć "to jedno, najlepsze". Niestety nie pamiętam modelu i firmy, chociaż się o to pytałam. Jeśli ktoś mógłby przypomnieć, proszę o informację!








Wszystkie Dalki

Wszystkie Pullipy

Taeyangi ...i Yuu.


 Andante, Aoika i Ivy zostały oficjalnie siostrami! Ich kolorystyczne dopasowanie jest idealne, ale więcej o powiązaniu lalek moich i Aleks dowiecie się niedługo, bo Aleks została u mnie na kilka dni i mamy trochę zdjęć. :D


Wszystkim obecnym na meecie dziękuję za spotkanie, było super i mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze nie raz!

Do napisania!

Cynamonowa poczta

Hej!

Spójrzcie na nagłówek! Zamieszkała na nim Poziomka rysowana przez Ponurego Grajka! Wygląda cudownie, prawda? ♥ Dawno nie podobał mi się tak bardzo wygląd mojego bloga, jestem z niego dumna. :D
Dwa tygodnie temu zamówiłam niespodziewaną paczkę. Buszując po ebayu natrafiłam na kilka starszych modeli w całkiem okazyjnych cenach - minus taki, że używane i z niekompletnym stockiem. Wśród nich była Dal Cinnamoroll z 2008 roku, jedno z marzeń "raczej niemożliwych do spełnienia" (czyli lalek z mojej wishlisty które są limitowane lub wyprzedane). No ale jak widać, nawet niemożliwe jest możliwe jeśli się tego bardzo chce. ^^ Tak oto Cinnamoroll z dalekiej Malezji zamieszkała u mnie, nosząc imię Andante. 


Otwierając pudełko spotkała mnie tona folii bąbelkowej, jak to zwykle. ^^


Zapomniałam już jak uroczo małe są Dale, ten mini pyszczek zasługuje na mnóstwo miłości i tyle jej otrzyma! ♥




Czyż nie jest przepiękna? ^_^ Niestety dzisiaj zrobiłam jej mało zdjęć, ale zmieni się to niedługo! W sobotę jadę na warszawski meet, który odbędzie się w Dunkin' Donuts (ul. Świętokrzyska) o godzinie 14:00. Serdecznie zapraszam, będzie bardzo dużo fajnych osób (i jeszcze więcej fajnych lalek!) Potem jeszcze na kilka dni spotykam się z Aleks z Flower Dolls także spodziewajcie się zdjęciowego spamu ze ślicznymi lalkami~

Do napisania kochani!