Hej, hej, witajcie!
Godzinkę temu wróciłam z wrocławskiego meetu dyńkowego, więc zdjęcia są świeżutkie i jeszcze pachnące nowością. ♥
Godzinkę temu wróciłam z wrocławskiego meetu dyńkowego, więc zdjęcia są świeżutkie i jeszcze pachnące nowością. ♥
Nasze grupowe (klik!) spotkania mają to do siebie, że są... wielkie. Zawsze. To było trzecie nasze spotkanie, pierwsze we Wrocławiu. Pojawiło się ponad 40 lalek, w większości oczywiście dyniek. Były też Czosneczek Czesio i Brokuł Bartek. XD
Ja osobiście nie daję rady obfocić takiej ilości lalek, więc przepraszam właścicielki, jeżeli ich lalka nie załapała się na foty. Wszystkie panienki były przepiękne i na szczęście udało mi się zrobić (telefonem..) grupowe zdjęcie. Mój aparat ma zbyt wąski obiektyw, by zmieściło się w kadrze tyle dobra. xD
Spotkałyśmy się w Pasażu Grunwaldzkim, co było dobrym wyborem jeśli chodzi o oświetlenie i złym, jeśli chodzi o miejsce do siedzenia i rozłożenia lalkowego przybytku. Lalki w kulminacyjnym momencie dosłownie nie mieściły się na stole.
Debbie nawet dostała na meecie nowego wiga! Dzięki Aira ♥ |
Wyżej wspomniane telefonowe zdjęcie grupowe. Czyż one nie są piękne? |
I tym grupowym akcentem się z Wami pożegnam. Jestem wykończona, ale szczęśliwa. Jeszcze raz dziękuję wszystkim obecnym na spotkaniu i tym, którzy mieli być, ale nie udało się dotrzeć przez pogodę i nie tylko. ^^
Do zobaczenia, mam nadzieję niedługo!
Do zobaczenia, mam nadzieję niedługo!