Każdy, kto mnie zna, wie, że wiosna to moja ulubiona pora roku. Dlatego też mam wielką ochotę na robienie zdjęć i po prostu, lalkowanie! Wczorajsza sesja w pełnym słońcu przyniosła piękne rezultaty (naprawdę jestem zadowolona z tych zdjęć). Oprócz mojej Zinnii – czyli Pullip Grell (która, jak już pewnie zauważyliście, jest czarownicą) w dzisiejszych zdjęciach występuje również Callie, którą użyczyła mi moja kochana dziewczyna (a obserwować ją będziecie mogli na tym blogu już niedługo!) Więcej nie przedłużam, zapraszam na kilka fotek tych śliczności!
Do napisania, Kochani!